Ilustracje Teresa Wilbik
Wydawnictwo Literatura, 2008
Od pewnego czasu trzyletni Chłopiec stanowczo domaga się kołysanek. Codziennie. Wcisnęły się niepostrzeżenie w nasz porządek dnia, stanowiąc niezwykle nastrojowy rytuał. Tylko nasz. Tylko mama może śpiewać, mimo, iż zawodzi bezlitośnie. Ale nie o to chodzi. Chodzi o te chwile. Wspólne, bliskie, niepowtarzalne. Chłopiec wtulony. Szepczę mu do ucha. Wszystko inne przestaje mieć znaczenie. Czas zatrzymuje się w miejscu. Jesteśmy my!
Kocham te chwile!
Szukając wciąż i wciąż nowych wierszyków, kołysanek, uspokajaczy wszelakich, trafiłam na Kołysała mama smoka. Papuzińska klasa sama w sobie, zachwalać nie trzeba. Wierszyki piękne, łagodne, trafiają w serce. Wyciszają. Zaskakują prostotą wyrazu i mądrością.
Do zbiorku kołysanek Joanny Papuzińskiej dołączona jest płyta z muzyką Kai i Janusza Prusinowskich w wykonaniu Kapeli Świerszczy. Piękna aranżacja, nieco nostalgiczna, o niezwykłej sile pogrążania. Dziecka we śnie:)
Dobrej nocy:)