środa, 31 października 2012

happy halloween

 
 
 
 

piątek, 26 października 2012

jesienno-leśna nostalgia

 
Las jesienią to istna magia. Tajemniczą siłą obezwładnia mnie (teraz już nas), odkąd sięgam pamięcią. Paletą barw. Dźwiękiem. Zapachem. Tak zapachem najbardziej. Śmiem twierdzić, że to zapach lasu stanowi najpiękniejszy atut jesieni.
To również idealny czas na eksplorację leśnych skarbów. Są wszędzie, gdziekolwiek okiem sięgnąć i nosem pociągnąć.
To ten pajączek, który cierpliwością i determinacją utkał ogromną pajęczynę pomiędzy drzewami.
Ten żuczek pomykający po leśnej ścieżce w nadziei, że nikt go nie zdepnie.
Te połacia wrzosów tak soczyste i piękne o tej porze roku.
Te pachnące grzyby. Jadalne z pieczołowitością zbierane do specjalnego koszyczka, te groźne obserwowane jedynie z daleka.
I te chmury uwodzące wyobraźnię.
I piękne drzewa. Wysokie, stare i dumne.
Wszystko piękne i zjawiskowe. Tylko jesienią. Dla nas miejsce idealne, by złapać chwilę odprężenia. By w codziennym pędzie zatrzymać się i zadumać. Chłonąć naturę, czas i szczęście. By być razem. By być blisko.
 
 
 
 
 
 
 

środa, 24 października 2012

Targi Książki ... kierunek Kraków:)

Oh, ile ja bym dała, by na ten weekend teleportować się do Krakowa....
Co roku to samo marzenie i co roku obietnica, że tym razem na pewno, na pewno pojadę... :)
 

poniedziałek, 22 października 2012

Marzenie - Anna Paszkiewicz

Ilustracje: Halina Siemaszko
Wydawnictwo Alegoria, 2012
 
Marzenie to terapeutyczna bajka, długością idealna na przedsenną opowiastkę w łóżku. By optymistycznym, mądrym akcentem zakończyć z maluszkiem wspaniały dzień. To bajeczka o walce z własnymi ograniczeniami, które to najczęściej stawiamy sobie sami. O odwadze. Determinacji. Poświęceniu. I o marzeniach, w które zawsze, ale to zawsze należy wierzyć, choćby nie wiadomo jak nierealne i  nieosiągalne się wydawały.
Miłka jest malutkim, troszkę zdeformowanym pajączkiem. Ma jedynie trzy odnóża i jeden wielki kompleks. Kompleks wiary we własne możliwości. Bowiem jej największym marzeniem jest, by umieć pięknie malować. Ale jak to robić z taką fizyczną ułomnością?
Ale czy ślimak może zatańczyć sambę? Czy dżdżownica potrafi latać? A czy ćma może zostać prawdziwym astronomem? Tego dowie się Miłka podczas swojej podróży egzystencjonalnej, podczas, której mieszkańcy łąki pomogą uwierzyć jej we własne możliwości i pokonać ograniczenia. Bowiem odrobiną wyobraźni i siłą umysłu można zdziałać wiele! Bardzo wiele! Czasem wystarczy wysłuchać innych.
 
To piękna, mądra opowieść o tym, że niepełnosprawność to nie koniec świata. Wręcz przeciwnie może być początkiem innego świata, głębszego i pozazmysłowego. I nigdy, przenigdy nie można przestać wierzyć w marzenia, które lubią spełniać się w najmniej oczekiwanej chwili…
 
Recenzja dla portalu Czas Dzieci.
 
 
 
 
Kochani przepraszam za bezzdjęciowość posta (powyższe ilustracje nie mojego autorstwa, wyszperane i zapożyczone z netu). W ubiegły weekend skutkiem dziwnych akrobacji, tudzież działania siły grawitacyjnej, mój aparat poważnie kontuzjowany został. Niby skok z względnie niewielkiej wysokości, jednak konsekwencje dlań wielkie. Nie działa, ni rusz. Sprawa wygląda i biorąc pod uwagę dźwięki dochodzące z wnętrza brzmi poważnie. Jutro jasne będzie, czy wizyta w spa i kilka zabiegów kosmetycznych pomoże, czy może ..... wolę nie myśleć. Trzymajcie kciuki:)

 

piątek, 19 października 2012

Hop hop ... Elmeromania!

 
Szedł sobie słoń na wycieczkę, z tyłu na plecach miał teczkę.
Nos długi – trąbę słoniową, i kiwał na boki głową.
Wolno szedł słonik szurając, nogami jak wielkie kloce.
Tak ociężale jak …  słonie szedł sobie wolniutko po drodze. 
                                                         /Bolesław Kołodziejski

 
Gdzieś tam w bajecznej, egzotycznej krainie żyje sobie stadko szarych słoni. I w tej zacnej słoniej rodzinie jeden outsider, Elmer. Mało, że mieni się wszystkimi kolorami tęczy, na dobitkę jest w kratkę. Inny czyli dziwny? Nie! Inny czyli wyjątkowy! .....
 
Kto żyw i ciekaw ciągu dalszego, w te pędy klika na portal ładnebebe, o Tutaj, na którym my i Elmer byliśmy dziś z wizytą:)


A skoro już w słoniej tematyce jesteśmy...
Wiadoma rzecz to, że książeczki czytamy wszędzie. Nieodzowne w podróży. Podczas spaceru. W parku. W ogrodzie. A ostatnio towarzyszą nam również w lesie. Bo las jesienią to nasze sezonowe eldorado, ale o tym będzie w kolejnym poście.
I te podróżujące książeczki z namaszczeniem wybierane i układane są przez Chłopca w ukochanym słoniowym plecaczku. Za każdym razem, każdym jednym wyjściem. I tak paradoksalnie słoń Elmer dumnie nosi się w ... słoniu.
A jak nie książeczka, to ulubiony miś, lub auto, lub przekąska. A najczęściej wszystko razem!
 
Hop hop! Elmer! Tu jestem!...  (skip hop tu i tu).
  
 
 

 


 
Plecak (mamagama) TUTAJ
Książka Elmer (Wydawnictwo Papilon) TUTAJ
Recenzja Elmer TUTAJ
 
 
 

środa, 17 października 2012

retro animals

Prawdziwy Bóg jest zwierzęciem.
Jest w zwierzętach, tak blisko, że aż go nie dostrzegamy.
Codziennie się za nas poświęca, wielokrotnie umiera, karmi nas swoim ciałem, odziewa w swoją skórę, pozwala na sobie testować lekarstwa, żebyśmy mogli żyć dłużej i lepiej.
Tak okazuje nam przywiązanie, obdarza nas przyjaźnią i miłością.
/Olga Tokarczuk
 
 
 
 
Za­rozu­miałością oraz bez­czel­nością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tyl­ko dla­tego że są nieme dla je­go tępej percepcji.
/Mark Twain
 




 
Kto jest ok­rutny w sto­sun­ku do zwierząt, ten nie może być dob­rym człowiekiem.
/Arthur Schopenhauer

 
 
 
Zwierzęta mają ta­kie sa­mo pra­wo do świata (jak ludzie), sko­ro na nim są, świat do nich na­leży.
/Wiesław Myśliwski
 
 
 
 
 
Wszys­tkie ar­gu­men­ty na pod­parcie ludzkiej wyższości nie są w sta­nie zap­rzeczyć jed­nej niezap­rzeczal­nej praw­dzie: w cier­pieniu zwierzęta są nam równe.
/Peter Singer

 
 

 


  




sobota, 13 października 2012

Haruki Murakami w wersji retro

"Wszyscy ciągle tracimy różne ważne dla nas rzeczy. Ważne okazje, możliwości, doznajemu uczuć, których nie da się odwrócić. Na tym między innymi polega znaczenie życia. Lecz w naszych głowach, przypuszczam, że to jest w naszych głowach, znajduje się niewielki pokój do gromadzenia takich rzeczy jako wspomnień. Na pewno wygląda jak pokój z księgozbiorami tej biblioteki. I żeby poznać stan własnego serca, musimy ciągle katalogować zbiory w tym pokoju. Trzeba też tam sprzątać, wietrzyć, zmieniać wodę w wazonach z kwiatami. Innymi słowy będziesz wiecznie żył we własnej bibliotece."


 
"A jednak idąc przez las, czuję, że jestem obserwowany. Mam wrażenie, że jestem słyszany. Coś mi się skądś przygląda. Wstrzymując oddech i kryjąc się w tle, przygląda się moim poczynaniom. Coś gdzieś daleko nasłuchuje dźwięków, które wydaję. I domyśla się, dokąd i w jakim celu zmierzam. Lecz staram się w miarę możliwości o niczym nie myśleć. To prawdopodobnie złudzenia, a złudzenia mają to do siebie, że im więcej się nad nimi zastanawia, tym bardziej rosną i nabierają tym wyraźniejszego kształtu. I wkrótce mogą przestać być złudzeniami."
 
 
 
"Czysta teraźniejszość to nieuchwytny postęp przeszłości pożerającej przyszłość. W rzeczywistości wszelkie doznania są już wspomnieniami."
 
 
 
Haruku Murakami "Kafka nad morzem"
 
 

piątek, 12 października 2012

Mistrzowie ilustracji: Jen Lobo

Jen Lobo to amerykańska ilustratorka i malarka. Niezwykła artystka, która kreuje świat z pogranicza baśni i snu. Jej prace są świadectwem ogromu miłości do zwierząt i przyrody, przeplatane ludzkimi tematami jak miłość, tragedia i triumf. Jen mieszka obecnie w Arizonie z mężem, dziećmi i zwierzętami.
 
Źródło Tutaj
Blog Tutaj 
 
 
 
 
 
 
 





 
Studio Jen Lobo
 
Artystka podczas pracy