środa, 26 września 2012

W pokoju - Małgorzata Strzałkowska

Ilustracje Ewa Nawrocka
Wydawnictwo Bajka, 2012
 
 
Powiadają, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Wypisz, wymaluj moje książkowe łaknienie. Bowiem kiedy zasmakuję w jakiejś książce, a czyjeś pisarskie pióro kompletnie mnie omami, ów sprawca zaraz w całej okazałości z całym swym pisarskim dobytkiem ląduje na mojej półce. Prawie zawsze niczym wytrwane wino dojrzewa latami. Rzecz podobnie się ma z książeczkami dla Chłopców. Może za jednym wyjątkiem. Tutaj książki nie dojrzewają. Smakowane i pochłaniane są w okamgnieniu.
 
Cenię ją ogromnie za mądrość, prostotę, i geniusz. Jej książeczki sukcesywnie zapełniają półeczkę Chłopców. Niepojęte, ale wciąż i wciąż jej za mało. Nasza ukochana, rodzima, wyjątkowa Małgorzata Strzałkowska. Po skosztowaniu jej nowej książeczki "Na łące" przyszedł nieokiełznany, wszak spodziewany apetyt na więcej. Apetyt tak wielki, że lotem błyskawicy prezentujemy kolejną książeczką z serii zgaduj zgadula.
 
Tym razem zapraszamy Was do pewnego zagadkowego pokoju. Pokoju przytulnego i cieplutkiego, pełnego soczystych barw. Czeka już tutaj na Was gorąca herbata w imbryczku w kropeczki, ciepłe kapcie, i kukułka na ścianie, która cichym tik tak wystukuje "Zostań. Zwolnij. Ciesz się." Ciesz się każdą sekundą wspólnej lektury z dzieckiem. Delektuj się chwilą. Czytając nie spiesz się nigdy. Przenigdy! Pewna dobra duszyczka napisała mi ostatnio, że największy kapitał jaki możemy zainwestować w dziecko to miłość do książek właśnie!

 



Książeczka (Wydawnictwo Bajka) Tutaj

 

9 komentarzy:

  1. I jeszcze np dla mnie obok Pani Małgorzaty jest Danuta Wawiłłow i jej córka Natalia Usenko (zresztą znakomity tłumacz!) oraz wciąż mało znany (wg mojej oceny) współczesny "Brzechwa" Łukasz Dębski. Oczywiście nie zdejmując z tronu Królowej Małgorzaty rzecz jasna i niczego nie odejmując :)
    No ale tu chciałam napisać, że jestem zachwycona jak współgra prostota słowa z poezją obrazów. Nie są przesłodzone, ale ładne. Nie przesadne i czytelne, kształty i kolory w sam raz dla czytelnika - znakomite te książeczki - to rozumiem jakaś seria ;) Ja się przypatruję z ciekawością, to wiem czego szukać dzieciom znajomych na prezenty, albo sobie hihihi - no bo się ujawnię w końcu maniaczką i zbieraczką literatury dziecięcej jestem :))) A biblioteczka dziecięca jakaś zakurzona! Teraz poluję na książkę (ale nic o niej jeszcze nie wiem) "gęś, śmierć i tulipan"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak najbardziej przytupuję:) Wawiłow i Usenko tak! Dębski słyszałam, nie czytałam. Powiadasz, że współczesny Brzechwa?!? Toż wstyd nie znać:)
      Tak tak to nowa seria 'Zgadywanki dla maluszka':http://bajkizbajki.pl/pl/c/Zgadywanki-dla-maluszka/117
      Kolory w tej serii są nasycone, wyraziste, ale nie przytłaczają. Świetnie się nimi bawimy. Chłopiec strona po stronie szuka przykładowo niebieskiego, w tych najdrobniejszych szczegółach.
      a "gęś, śmierć i tulipan" ciężka to literatura, nawet dla mnie:) Wiesz ja teraz uduchowiona, w szczycie macierzyństwa, pragnę ukryć jeszcze moje dzieci przed całym złem świata:)))

      Usuń
    2. no tak z ta gesią to "pojechałam", ale jestem bardzo ciekawa jak ten temat został potraktowany, wciąż od niego uciekamy, boimy, sie nie chcemy, a kiedy nas spotka nie wiem jak sobie poradzić. O chociaż orędownikiem jestem RADOŚCI, to wciąż pod spodem czuję potrzebę by oswoić siebie... By w tym nierozerwalnym życia aspekcie umieć znaleźć ten kawałek mądrości, ukojenia...

      Ale wracając do Pana Dębskiego. Dla zaczynających recytować, potrawy Dębskiego, a szczególnie pierwsza jego książka "wiórki wiewiórki" (i uwaga znów szukanie z drugiej ręki, bo ponoć nakłady wyczerpane)

      Usuń
    3. Maryś Ty moją wytrwałość sprawdzasz w zdobywaniu rodzynek:P
      Ale nic to ja wyzwania bardzo lubię. Im więcej wysiłku w poszukiwaniu, zdobycz traktuję z prawdziwym majestatem niczym Św. Gralla:)
      Gęś nie gęś, mnie ta tematyka przeraża, może nieoswojona jestem, ale śmiem twierdzić, że oswoić się mnie nie da. Czekam na Twoją relację:)

      Usuń
  2. Nawet nie wiesz jak bardzo cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga:), w końcu będę miała skąd brać inspirację jeżeli chodzi o zakup książek mojemu małemu siostrzeńcowi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalio cieszę się ogromnie! Witam Cię cieplutko w moich książkowych progach:))

      Usuń
  3. Kurcze, czy ja już pisałam, że uwielbiam Twój blog! Kolejne książki dopisane do listy książek do kupienia :*

    OdpowiedzUsuń