środa, 30 stycznia 2013

Mysi domek. Sam i Julia - Karina Schaapman

Wydawnictwo Media Rodzina, 2012
Tekst i projekt: Karina Schaapman
Fotografie wykonał: Ton Bouver
Książka do kupienia (Księgarnia Gandalf) Tutaj


Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam projekt mysiego domku stworzony przez Karinę Schaapman, zaniemówiłam. Ujrzałam taki ogrom szczegółów, których wzrok mój nie mógł  ogarnąć. Tak misterną pracę wykonaną przez czyjeś dłonie, że aż niewyobrażalne. Wszystko starannie przemyślane. Wyczarowane w najdrobniejszym szczególe. A całość utrzymana w stylu retro.

Wyobraźcie sobie, że mysi domek został stworzony jedynie z kartonu i papieru mâché. Te wymyślne, perfekcyjne w każdym szczególe wnętrza wykonane zostały z autentycznych tkanin z lat 50, 60 i 70 XX wieku. I w tym domku ponad setka pokoików, przeróżnych przejść i zakamarków. Mysie sprzęty codziennego użytku, artykuły spożywcze, zabawki i książki. Sklepiki, piwnice, sypialnie. Wszystko, co 'mysiej' społeczności potrzeba do życia.

Głównymi bohaterami są dwie zaprzyjaźnione myszki Julia i Sam. Julia rezolutna i ciekawska, Sam ugrzeczniony i nieco wstydliwy. Czas spędzają na wspólnym pieczeniu naleśników, zabawach, a nawet wspólnym praniu. Domek jest dla nich całym światem, a  czego tutaj nie ma ... urodzinowa girlanda, drewniana skrzynia na zabawki, kukułka na ścianie, paczka huggiesów, kołderka patchworkowa, wełniane skarpety, balia do prania, plakaty na ścianach. Jest i spiżarnia pełna suszonej kiełbasy, wina i serów. I sklep rybny i mięsny. Mydlarnia z prawdziwego zdarzenia. I cukiernia. A na ladzie przepyszne ciasteczka, że i nam ślinotok niekontrolowany przypada w udziale, i słoje z cukierkami, a kącie stoi kosz pełen bagietek. 

Nasza fascynacja szczegółami zatacza nieustanne koło. I nie tylko ja oczopląsu dostaję sunąc wzrokiem po kartach tej książki. Bowiem i Chłopiec Starszy, choć niecierpliwa dusza, wpatruje się długimi minutami i nieustannie nowe pytania konstruuje , a często i sam opowiada. Więc najczęściej  to my sami mysie historie kreujemy.

Tekst w pamięci specjalnie nie zostaje, powiedziałabym, że książka napisana przeciętnie. Tak naprawdę stworzone historyjki są jedynie tłem dla mysich fotografii, które stanowią zarówno serce i duszę Mysiego Domku.

Coś co nas najbardziej urzeka, to mysia biblioteczka pełna książek:


A cała reszta, zerknijcie tylko...













Domek w całej okazałości prezentuje się tak:


Źródło:  http://hetmuizenhuis.blogspot.com/ (blog właścicielki projektu)


17 komentarzy:

  1. Jakie cuuuuudne!!!!!!!
    Adriannko trzymam kciuki, żebyś się otrzymała w dziesiątce!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julittko Ty Kochana jesteś! Dziękuję Ci ogromnie i wierzyć chcę bardzo, że te kciuki Twoje szczęście mi przyniosą:))) buziaki

      Usuń
  2. Pięknie te zdjęcia obrobiłaś! Takie retro, cudne! Widziałam tę książkę już i nie zachwyciła mnie, ale Ty tak piszesz, że chyba się skusimy. Spać miałam, a idę jeszcze raz zdjęcia zobaczyć.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulino no nie wiem, może nie w Twoim typie, co? Mnie od pierwszego wejrzenia te fotografie zachwyciły. Ze względu na te szczególiki, nie wiem sama ile już czasu poświęciłam na ich wyszukiwanie i analizowanie:)

      Usuń
  3. Sliczna ksiazeczka!! Domek niesamowity tez! Ja tez kciuki mocno trzymam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo żałuję, że nie urodziłyśmy dzieci mniej więcej w tym samym czasie, bo takie cudne książki polecasz, a moje dziecko już na nie dawno jest za duże. No, ale przynajmniej wiem, co kupować dzieciom znajomych;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulino za lat kilka, gdy bliżej będzie do nastu może w miarę zbliżą się na tyle, że będziemy się lekturami wymieniać (dla nastolatków:). Nie wiem ile Ola ma teraz lat, ale ja ją kojarzę cały czas z jakiegoś zdjęcia z targów książki, kiedy do lady nie sięgała:)

      Usuń
  5. To po prostu niesamowite! Ten domek, ta praca nad każdym detalem, te fotografie są takie, że aż właśnie oczopląsu się dostaje i chce się więcej i więcej. W dodatku przesłodkie są te myszki. Piękna książka i cudny mały czytelnik:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * Cudni czytelnicy oczywiście miało być, oboje są fantastyczni, coś czuje, że jak Majka podrośnie to się nie będzie mogła zdecydować, z którym na randkę się umówić, hahahah:)))

      Usuń
    2. Myszki są przeurocze, my się myszy nie boimy, ale te jakieś ckliwe uczucia wywołują, az chciałoby się mieć taką przytulankę:)
      Narazie nic chłopakom nie zdradzę, by próżności ich w tak młodym wieku nie rozbudzać, ale powiem Ci, że charakternie są różni, więc zależy czy Majka będzie w miłych czy niegrzecznych chłopcach gustować:)

      Usuń
  6. Mam podobne odczucia... Mam wrażenie, że tekst powstał trochę na siłę, bez pomysłu i talentu... Jakby zabrakło wiary, że DOMEK sam się obroni, jakby nie znali książek bez tekstu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie masz rację, może jakies krótkie frazy byłyby nawet lepsze i więcej zdjęć przedstawiających historyjki.

      Usuń
  7. Przepiękne fotografie, kupię dla nich samych, bez względu na treść :)
    pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  8. Już od jakiegoś czasu czaję się na tę książkę. Uwielbiam te ilustracje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamiczka szkoda czasu na czajenie się, z tego co mi wiadomo nakład powoli się wyczerpuje, albo już się wyczerpał.

      Usuń