Ilustracje: Marcin Leśniak, Marcin Ćwikła, Krzysztof Rusinek
Rysunki: Beata Kulesza-Damaziak
"...jesteś ciekawy świata i zadajesz mnóstwo pytań. To bardzo dobrze. Gdy ruszysz w drogę, też będziesz zadawał mnóstwo pytań, a wtedy ... wtedy na pewno spotka Cię coś ciekawego"
Wiele przeczytanych książek podróżniczych. Wiele marzeń. Wiele razy rozkładana i składana mapa przed podróżą życia dookoła świata. Bo gdzie można zasmakować prawdziwego życia? Gdzie można spotkać tak odmiennych kulturowo ciekawych ludzi? I gdzie to oko nacieszyć pięknym krajobrazem, i zebrać najpiękniejsze wspomnienia? Gdzie, jeśli nie podczas podróży.
I właśnie dlatego jedną z pasji, którą chciałabym zaszczepić moim dzieciom, poza miłością do książek rzecz jasna, to miłość do podróży. Ale nie takich z udziałem biura podróży i błogim wylegiwaniem się nad basenem. Lecz podróży z potrzeby serca i ducha, z plecakiem dookoła świata. By życie inne poznać i ludzi, i świata dotknąć bardziej namacalnie. By przeżywać, odczuwać i obserwować. By uczyć się każdego dnia od ludzi mądrzejszych, by ciekawy dziennik podróży móc pisać, by każdy kontynent zwiedzić, szczyt zdobyć i każdy ocean przepłynąć. By na stare lata móc chwycić piękne fotografie i cudowne wspomnienia sobie przywołać, i nie żałować w życiu niczego.
My chwilowo błądzimy palcem po mapie. Tak wiem, że moglibyśmy. Ale osobiście brakuje mi odwagi na egzotyczne podróże z tak małymi dziećmi. Bardzo podziwiam tych, co mają, i obserwuję ich wojaże z podekscytowaniem (np. TUTAJ).
I oczywiście często czytam reportaże. I jednym z podróżników, których ogromnie cenię i podziwiam jest Kazimierz Nowak, który w latach 30-tych XX wieku sam przemierzył Afrykę na rowerze. Reportaże z podróży i zdjęcia znajdziemy w książce Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd (TUTAJ). Natomiast Łukasz Wierzbicki kilkadziesiąt lat później wykonał nadzwyczajne zadanie, nie dość, że przyczynił się do powstania książki (Rowerem i pieszo...), to dodatkowo zbiór reportaży zgrabnie przeistoczył w opowiadania dla dzieci. I tak powstała Afryka Kazika. Rowerowa podróż wzdłuż całego kontynentu w wersji dla najmłodszych.
I powiem Wam jedno, książka jest fenomenalna. Podkreślam fenomenalna! Historia prawdziwa, o prawdziwym, wówczas jeszcze mało odkrytym świecie. To powieść pełna przygód, miłości do natury, zwierząt i ciekawości świata. Lecz przede wszystkim to książka o odwadze, bo przecież i z lwem można się podobno zaprzyjaźnić. Napisana barwnym i ciekawym językiem. Co ważne, nie za trudna dla kilkulatka, dodatkowo i rodzic z pewnością się w niej zaczyta. Wiem co piszę, przeczytałam ją już dwukrotnie:)
Ta książka wyzwala w moim dziecku ogromną chęć poznawania. Co kilka zdań następuje lawina pytań, które wydają się nie mieć końca. Życzyłabym sobie znacznie więcej tego typu literatury. O świecie, o życiu i o życzliwości. Książka właściwie dla dzieci starszych, choć osobiście uważam, iż na dobrą podróżniczą literaturę nigdy... nigdy nie jest za wcześnie!:)
I właśnie dlatego jedną z pasji, którą chciałabym zaszczepić moim dzieciom, poza miłością do książek rzecz jasna, to miłość do podróży. Ale nie takich z udziałem biura podróży i błogim wylegiwaniem się nad basenem. Lecz podróży z potrzeby serca i ducha, z plecakiem dookoła świata. By życie inne poznać i ludzi, i świata dotknąć bardziej namacalnie. By przeżywać, odczuwać i obserwować. By uczyć się każdego dnia od ludzi mądrzejszych, by ciekawy dziennik podróży móc pisać, by każdy kontynent zwiedzić, szczyt zdobyć i każdy ocean przepłynąć. By na stare lata móc chwycić piękne fotografie i cudowne wspomnienia sobie przywołać, i nie żałować w życiu niczego.
My chwilowo błądzimy palcem po mapie. Tak wiem, że moglibyśmy. Ale osobiście brakuje mi odwagi na egzotyczne podróże z tak małymi dziećmi. Bardzo podziwiam tych, co mają, i obserwuję ich wojaże z podekscytowaniem (np. TUTAJ).
I oczywiście często czytam reportaże. I jednym z podróżników, których ogromnie cenię i podziwiam jest Kazimierz Nowak, który w latach 30-tych XX wieku sam przemierzył Afrykę na rowerze. Reportaże z podróży i zdjęcia znajdziemy w książce Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd (TUTAJ). Natomiast Łukasz Wierzbicki kilkadziesiąt lat później wykonał nadzwyczajne zadanie, nie dość, że przyczynił się do powstania książki (Rowerem i pieszo...), to dodatkowo zbiór reportaży zgrabnie przeistoczył w opowiadania dla dzieci. I tak powstała Afryka Kazika. Rowerowa podróż wzdłuż całego kontynentu w wersji dla najmłodszych.
I powiem Wam jedno, książka jest fenomenalna. Podkreślam fenomenalna! Historia prawdziwa, o prawdziwym, wówczas jeszcze mało odkrytym świecie. To powieść pełna przygód, miłości do natury, zwierząt i ciekawości świata. Lecz przede wszystkim to książka o odwadze, bo przecież i z lwem można się podobno zaprzyjaźnić. Napisana barwnym i ciekawym językiem. Co ważne, nie za trudna dla kilkulatka, dodatkowo i rodzic z pewnością się w niej zaczyta. Wiem co piszę, przeczytałam ją już dwukrotnie:)
Ta książka wyzwala w moim dziecku ogromną chęć poznawania. Co kilka zdań następuje lawina pytań, które wydają się nie mieć końca. Życzyłabym sobie znacznie więcej tego typu literatury. O świecie, o życiu i o życzliwości. Książka właściwie dla dzieci starszych, choć osobiście uważam, iż na dobrą podróżniczą literaturę nigdy... nigdy nie jest za wcześnie!:)
Do książki dołączona jest mapa Afryki, na której można śledzić drogę przebytą przez Kazika. Świetny pomysł na kreatywną zabawę z mniejszym dzieckiem.
Myślę, że moje pociechy będą zafascynowane tą książką, bo rodzice z pewnością :) A jeśli jest mapa, to będzie co robić - poza czytaniem oczywiście. Dzięki za świetną podpowiedź na prezent urodzinowy.
OdpowiedzUsuńCała przyjemność pomojej stronie. Jestem pewna, że to będzie strzał w dziesiątkę!:)
UsuńTeż się w "Afryce Kazika" zaczytywałam, miałyśmy pierwsze wydanie i Maja słuchała z wypiekami na twarzy:) A wojaże rodziny Anny, Thomasa i ich dwóch córeczek śledzę od dawna. Jestem fanką tej rodzinki:)
OdpowiedzUsuńWiesz, bardzo bardzo bym chciała więcej takich książek... tym bardziej, ze ten książkowy etap jeszcze przede mną:))
UsuńMoże nie mój przedział wiekowy, ale do Afryki ciągnęło mnie zawsze i każda pozycja, która jest z nią związana jest bliska mojemu sercu. Proponuję stworzenie tej samej historii, tylko w wersji dla dorosłych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miało miejsce coś odwrotnego, ta książka została stworzona na podstawie książki dla dorosłych włąśnie:)
Usuńa co to za mina na końcu?? ;-))
OdpowiedzUsuńa jaka Iwonka? To mistrz dwóch twarzy:)
Usuńwłaśnie czytamy tę książkę. Pożyczył nam kolega. Jestem OCZAROWANA!!!!!!! Sama nie mogę się oderwać - tak miło czyta się ją na głos!!! I też mi się serce wyrywa, by gdzieś pojechać, wybrać się w podróż życia... na razie kwestia MARZEŃ... może kiedyś? Choć odwagi niestety brak... family without borders - też ich podziwiam! :) :) buziaki!
OdpowiedzUsuńcontinuez à lire ceci réplique louis vuitton jetez un coup d'œil ici répliques de sacs 7a en gros trouver plus meilleures répliques de sacs de créateurs
OdpowiedzUsuńvoici les résultats dolabuy En savoir plus ici Vérifiez ceci j'ai adoré ça dolabuy.su
OdpowiedzUsuń