środa, 20 lutego 2013

Draka Ekonieboraka

Tekst Eliza Saroma-Stępniewska, Iwona Wierzba
Ilustracje Emilia Dziubak
Wydawnictwo Albus, 2012

Świat wokół Ciebie pełen jest wad?
Nie zwlekaj! Zacznij naprawiac świat!
Co możesz zrobić, by zmienić Ziemię?
Zapytaj o to własne sumienie!



No kochani, nadeszła chwila prawdy... zrobimy teraz mały rachunek sumienia. 
Jestem ciekawa, jaki jest Wasz wkład w ochronę naszej planety?  
Jakie jest Wasze ekopodejście do życia?
Jesteście ekoentuzjastami, 

czy też może ...

Każdego dnia myjecie zęby z udziałem lecącej wartkim, nieprzerwanym strumieniem wody z kranu?
Kupujecie pełne torby jedzenia, ulegając promocjom, intensywnym zapachom, a czasem barwom dobiegającym ze sklepowych półek? Oczywiście ostatecznie wszystkiego nie zjadacie, bo przecież ile można? I bez mrugnięcia okiem wyrzucacie resztki do kosza na śmieci?
Śmiecicie czasem? Nie mówię o wywiezieniu starej pralki do lasu, ale jeden papierek, dwa, góra trzy .... zdarza się, że kosza nigdzie pod ręką nie ma, ni kieszeni, wszak drobiazg to taki to nie koniec świata, myślicie.
Jesteście zmotoryzowani? Pewnie, że tak, kto dzisiaj nie posiada czterech, czy też dwóch kółek. I zapewne jeździcie do pobliskiego osiedlowego sklepiku, bo wiadomo wygodniej i cieplej, prawda? 
Segregujecie śmieci? Wiecie osobno szkło, papier, plastiki, baterie? Nie? Ktoś to zrobi za Was na wysypisku? No pewnie! 
A macie psa, może kota? Chodzicie z nim na spacer czasami? Z pewnością, przecież kochany pupilek nie będzie się załatwiał Wam w domu. Kupę musi zrobić ten nasz zwierz, ojej znowu trafił na chodniczek, wiatr zaraz zwieje na pobocze. Na trawę? Przecież to pierwszorzędny nawóz trawnikowy. Urząd Miasta powinien Wam jeszcze podziękować za ten stały akt darowizny. Dziecko weszło w kupę, upsss co za mały potwór, nie patrzy pod nogi. 
A prąd? Macie komputer, oh niemądre pytanie, a mąż, dzieci? Też posiadają, każdy swój? I telewizor w każdym pomieszczeniu delikatnie pobrzękuje, ciszę zgrabnie tłumiąc. W korytarzu radio przygrywa, chociaż prawie wcale go nie słychać. W elektrycznym czajniku właśnie się grzeje woda na herbatę, a w mikrofalówce obiad. Pralka AAAoszczędna nieustannie pracuje, a w niej 2 koszule, i 2 pary skarpetek. I lampa w każdym pomieszczeniu włączona obowiązkowo, w każdej chwili przecież możecie zechcieć iść do łazienki. I wciąż i wciąż się nadziwić nie możecie skąd taaakie astronomiczne rachunki za prąd przychodzą? Pewnie energetyka znowu się pomyliła?
Wszystko się zgadza? No prawie, częściowo, bo tego zwierza jeszcze nie macie?
hmmmm
Jakby Wam to delikatnie powiedzieć...

Jesteście Eko-nieborakami! Ekobrrr...
Brzmi ekopotwornie? Tylko proszę bez paniki. Powiadają, że uleczalne to zjawisko, wystarczy po pierwsze sięgnąć po książkę Draka Ekonieboraka. Dwa przeanalizować ją gruntownie, żadnych aspektów nie pomijając. Trzy głośno zaśpiewać piosenkę:

Aby żyć - musimy przecież,
czyste mieć powietrze, wodę...
Sprawmy więc naszej planecie
EKO - modę na przyrodę!

Dorosłem! Dojrzałem!
I dziś przyrzekłem sobie:
zostaję
zostaję
zostaję
EKOLOGIEM!

Książka jest fenomenalna! Posiada cały szereg cech, które tak cenią w literaturze dziecięcej. Świetne ilustracje, zgrabny rymowany wiersz, dużo humoru i wreszcie ogromny walor dydaktyczny. Nie, nie, nie. Nie tylko dla dzieci. Dla Was również Rodzice!:)








Książka do kupienia (Wydawnictwo Albus) Tutaj

27 komentarzy:

  1. Świetna jest! Z pomysłem, humorem, lekko i przyjemnie o rzeczach ważnych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam ilustracje Emilii Dziubak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Draka jest już z nami! :) jest fantastyczna. też muszę napisać o niej słówko u siebie. dzięki za polecenie książki!

      Usuń
    2. Patty to cudownie! W podskokach biegnę do Ciebie w takim razie:)))

      Usuń
  4. Nie wiedziałam, że jestem aż tak eko. Jedynym grzechem komputer. Nawet dwóch kółek nie posiadam :)

    A książka piękna! I nie tylko dla dzieci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my też tacy eko, jak Bebeluszek :) mamy cztery kółka, które odpalamy bardzo rzadko, tak rzadko, że czasem aż odpalić nie możemy (zima!) ;) i właściwie pomocy w byciu eko nie potrzebujemy, ale książka świetna, od dawna mam ją na oku :)

      Usuń
    2. Bebluszek, Olga w końcu ktoś się ekologicznie obnażył:)Dzięki Dziewczyny:)
      My też podobnie, te 4 kółka to coraz rzadziej używamy, w sumie tylko w weekendowe podróże:) Olga z tą książką jest mnóstwo dobrej zabawy, i trochę faktów i ogrom humoru:)))

      Usuń
  5. Jestem za:) Już rozglądam się za książką. Przekonuje mnie nie tylko tematyka, ilustracje Emilii Dziubak są mistrzowskie i za każdym razem przyglądam się im z zachwytem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz więcej zachwytów czytam na Emilią, muszę ja koniecznie zaprosić do Mistrzów Ilustracji w takim razie:) Książkę polecam, wiesz taki pereł:)

      Usuń
  6. Uwielbiam Emilię Dziubak - a i temat ważny i genialnie zaprezentowany - myślę, że pozycja obowiązkowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blogiem jestem zachwycona - a w serii "Mistrzowie ilustracji" - rozpływam się. Zostaję na dłużej:)

      Usuń
    2. Ależ mi ogromnie miło Iluminacjo! Oj bardzo:) Zapraszam Cię serdecznie do mojego świata na dłużej:))

      Usuń
  7. Och Ada wstyd się przyznać ale z każdym kolejnym zdaniem coraz bardziej i bardziej się rumieniłam, i rzeczywiście ze mnie to taki ekonieborak... Nic pozostaje mi tylko po tę książkę lecieć i przyzwyczajenia pozmieniać... Buziaki wielkie:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola Wariacie! aż się zachłysnęłam teraz popijając herbatę:) I co ja mam z tą informacją zrobić? Jak pomyślę teraz o Tobie, to będę tego gościa w białych majtach z wąsem mieć przed oczyma:)))))) buźka!

      Usuń
    2. Nie no piękną sobie opinię po prostu wyrobiłam;p Jak nic teraz mi się będą śnić goniące mnie śmieci nieposegregowane i faceci z wąsem co to będą krzyczeć za mną "zacznij być eko";)))

      Usuń
  8. Zdecydowanie niech się wprasza do mistrzów ilustracji :)
    Absolutnie i bezsprzecznie na to miano zasługuje. A jej JĘTKA i jeszcze wciąż mam w oczach buciki... No i ta Gratka... Same cuda. Smak dobrego malarskiego światła. Dowcip i humor w ilustracji - wielkie brawa dla jej talentu.
    A sama draka - to już inna historia. Ja bardzo lubię ksiązki z wierszem, z rozumem, z rozmysłem, z dowcipem i PRZEKAZEM.
    Powiedzmy, że jestem pół na pół eko. Aczkolwiek śmieją się chłopcy moi z tych posegregowanych odpadów, którym wciąż wyznaczam miejsce właściwe ganiając ich od kosza do kosza i furkając, czemu mi papier do niesegregowanych, a folię tę i butlę po napoju TEŻ? Ale nauczyli się. Zęby też myją przy zakręconym kranie. Może coś z nas jeszcze będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ah Maryś, przecież Jętka jeszcze jest, zapomniałam, że niedawno tak bardzo chciałam ją kupić, że tam są jej ilustracje przecież...
      a Draka.. Draka Kochana.... to nie dość, że wiersz ciekawy, ilustracje piękne i przekaz, to ona jeszcze jest na takim pięknym papierze wydana, całokształtem taka perełeczka:)

      Usuń
  9. cieszę się, że trafiłam do Ciebie :) na pewno będę wracać po książkowe inspiracje :D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewela ogromnie mi miło, rozsiądź się wygodnie, już niedługo nie samymi recenzjami będziemy kusić:)

      Usuń
  10. Fenomenalna! W naszym gospodarstwie domowym nie jest na 100% eko, ale staramy się ze wszech miar! Oj, taką oto książeczkę marzy nam się mieć:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiorka u nas daleko też do ideału, ale mamy świadomość i staramy się:) W książkę warto zainwestować, naprawdę:)

      Usuń
    2. W to nie wątpię!

      Usuń