Pięknie dziękuję wszystkim za zgłoszenia w basiowym konkursie (o tutaj). Dawka emocji, jaką mi zafundowaliście była obłędna, pełna wzruszeń i śmiechu, wszystkim polecam lekturę w całości:) Jednak nagród jest jedynie 6, i tak....
Zestaw książek z serii o Basi otrzymują Madzik, Renia B., Alicja Lange, Cykoria22, Olga oraz Anna Hałuszczak.
Dziewczyny pięknie gratuluję i dziękuję!:) W wolnej chwili podeślijcie proszę Wasze adresy do wysyłki (foxinaa@gazeta.pl)
A Książkozaurowi świeżo upieczonej mamie z całego serca serdecznie gratuluję, a Ciebie Maleństwo witamy na swiecie!:))
Madzik (2 czerwca 2013 23:02)
"Zaskoczenie to ta emocja, z którą wszystkie mamusie
bardzo się w czasie swej wyjątkowej podróży zaprzyjaźniają... I choć oczywiście
pozytywne są może i najpiękniejsze, to negatywne potrafią za to więcej nauczyć
nasze pociechy, a nam - mamom wskazać czasem dyskretnie popełniane błędy :)
Moje ostatnie było bardzo pozytywne, jeszcze "ciepłe", bo zaledwie wczorajsze - a może Młoda się czegoś domyśliła i dlatego tak konkursowo zachowała?!
Martynka jest jedynaczką. I bywają chwile, gdy zachowuje się dokładnie tak, jak mówią stereotypy o jedynakach, choć staram się z Nią dyskutować o tym na różne możliwe sposoby... Nie lubi się dzielić, ma silne poczucie własności i uwielbia być w centrum uwagi.
Dlatego też bardzo rozczuliła mnie wczoraj, gdy na spacerze z okazji Dnia Dziecka, gdy trafiłyśmy na festyn w parku, oddała coś dla Niej wyjątkowego innej małej dziewczynce!
Na małych krzesełkach pani malowały dzieciakom buźki. Przyznać muszę, że Martynka bardzo to lubi i potrafi czekać cierpliwie w każdej kolejce, by tylko mieć szansę i okazję na malunek. Wczoraj czekała wytrwale, za Nią ustawiło się kilkoro dzieciaków i gdy nadeszła Jej kolej, pani oznajmiła, że będzie ostatnim dzieckiem, ponieważ musi zrobić sobie dłuższą przerwę. Nagle usłyszałyśmy wielki płacz, okazało się bowiem, że za nami stała dziewczynka, która jeszcze nigdy nie miała pomalowanej buzi i wprost nie mogła się doczekać!
A ja nie mogłam wyjść z podziwu i dyskretnie ocierałam łzy wzruszenia, gdy moja Martynka podeszła do tej dziewczynki, wzięła Ją za rączkę i podprowadziła do krzesełka, oddając Jej swoją kolejkę, czyli możliwość bycia pomalowaną...
To była dla mnie, jako mamy, naprawdę wyjątkowa chwila, rozpierała mnie autentyczna duma! Moja mała mądra dziewczynka :)"
Moje ostatnie było bardzo pozytywne, jeszcze "ciepłe", bo zaledwie wczorajsze - a może Młoda się czegoś domyśliła i dlatego tak konkursowo zachowała?!
Martynka jest jedynaczką. I bywają chwile, gdy zachowuje się dokładnie tak, jak mówią stereotypy o jedynakach, choć staram się z Nią dyskutować o tym na różne możliwe sposoby... Nie lubi się dzielić, ma silne poczucie własności i uwielbia być w centrum uwagi.
Dlatego też bardzo rozczuliła mnie wczoraj, gdy na spacerze z okazji Dnia Dziecka, gdy trafiłyśmy na festyn w parku, oddała coś dla Niej wyjątkowego innej małej dziewczynce!
Na małych krzesełkach pani malowały dzieciakom buźki. Przyznać muszę, że Martynka bardzo to lubi i potrafi czekać cierpliwie w każdej kolejce, by tylko mieć szansę i okazję na malunek. Wczoraj czekała wytrwale, za Nią ustawiło się kilkoro dzieciaków i gdy nadeszła Jej kolej, pani oznajmiła, że będzie ostatnim dzieckiem, ponieważ musi zrobić sobie dłuższą przerwę. Nagle usłyszałyśmy wielki płacz, okazało się bowiem, że za nami stała dziewczynka, która jeszcze nigdy nie miała pomalowanej buzi i wprost nie mogła się doczekać!
A ja nie mogłam wyjść z podziwu i dyskretnie ocierałam łzy wzruszenia, gdy moja Martynka podeszła do tej dziewczynki, wzięła Ją za rączkę i podprowadziła do krzesełka, oddając Jej swoją kolejkę, czyli możliwość bycia pomalowaną...
To była dla mnie, jako mamy, naprawdę wyjątkowa chwila, rozpierała mnie autentyczna duma! Moja mała mądra dziewczynka :)"
Renia B. ( 28 maja 2013 23:55)
Sytuacja z dzisiejszego popołudnia. Udział wzięli: Mama,
Marek ( partner- tato nr 2 i Milenka- lat 6)
w tv, gdzieś w tle naszego popołudnia padło zdanie o tym, że ktoś jest gejem.
Mila: - Mamo kiedyś ogladaliśmy program i tez tam był gej... tato takiej dziewczynki...
Marek: - Mila to ty wiesz kto to jest gej? powiesz mi?
Mila najpierw lekko speszona za chwile z usmiechem:
- Nie jestem książką, że tak wszystkiego się dowiesz, przekręcisz kartkę i już... !
w tv, gdzieś w tle naszego popołudnia padło zdanie o tym, że ktoś jest gejem.
Mila: - Mamo kiedyś ogladaliśmy program i tez tam był gej... tato takiej dziewczynki...
Marek: - Mila to ty wiesz kto to jest gej? powiesz mi?
Mila najpierw lekko speszona za chwile z usmiechem:
- Nie jestem książką, że tak wszystkiego się dowiesz, przekręcisz kartkę i już... !
jeszcze coś mi się przypomniało... ta sama Milenka lat 6,
jakoś dwa tygodnie temu na spacerze....
Zauważam, że moja Mała Mi tak się spieszyła do wyjścia na spacer, że do miętowych rurek i różowych balerinek założyła skarpetki w szaro czarne paski.
- Mila no jakie ty założylaś skarpetki? czarne? jasnych bez pasków nie było?
- Czarne bo podkreślają moje rzęsy...
Złożyłam się ze śmiechu z postanowieniem nie wtrącać się następnym razem bo chyba się nie znam.
Zauważam, że moja Mała Mi tak się spieszyła do wyjścia na spacer, że do miętowych rurek i różowych balerinek założyła skarpetki w szaro czarne paski.
- Mila no jakie ty założylaś skarpetki? czarne? jasnych bez pasków nie było?
- Czarne bo podkreślają moje rzęsy...
Złożyłam się ze śmiechu z postanowieniem nie wtrącać się następnym razem bo chyba się nie znam.
Alicja Lange ( 29 maja 2013 09:40)
Dzieci potrafią zaskoczyć rodzica i to nie rzadko ;)
Moja córeczka ostatnio zaskoczyła mnie tym że jest taka sprawiedliwa. Bawiąc się z braciszkiem i kolegą stwierdziła że nie mogą się bawić autkami bo są tylko dwa i ktoś byłby pokrzywdzony więc porysują żeby nikomu nie było smutno :)
Innym razem mnie zaskoczyła tekstem przy obiedzie, jedząc pulpeciki stwierdziła: "Mamo te pulpeciki to są delicje delicje, poproszę jeszcze szklankę tego pysznego sosu :D "
Dziś rano bawiła się i popatrzała w lusterku i mówi:
"-Lustereczko powiedz przecie kto jest najpiękniejszy w świecie?
(potem udawała że jest lusterkiem)
-Ty Maju jesteś piękna ale Twoja mama jest jeszcze piękniejsza"
tym mnie zaskoczyła i rozczuliła baaaaardzo
No i nieustannie nadziwić się nie mogę jak wielka jest jej miłość do książek, jak bardzo je chłonie i chce więcej, nigdy jej się nie nudzą, dla mamusi mola książkowego to wielka duma !!!
Zaskakuje mnie codziennie mądrością, pomysłowością, wytrwałością i tym dziecięcym optymizmem, tego my dorośli moglibyśmy się od dzieci uczyć :)
Moja córeczka ostatnio zaskoczyła mnie tym że jest taka sprawiedliwa. Bawiąc się z braciszkiem i kolegą stwierdziła że nie mogą się bawić autkami bo są tylko dwa i ktoś byłby pokrzywdzony więc porysują żeby nikomu nie było smutno :)
Innym razem mnie zaskoczyła tekstem przy obiedzie, jedząc pulpeciki stwierdziła: "Mamo te pulpeciki to są delicje delicje, poproszę jeszcze szklankę tego pysznego sosu :D "
Dziś rano bawiła się i popatrzała w lusterku i mówi:
"-Lustereczko powiedz przecie kto jest najpiękniejszy w świecie?
(potem udawała że jest lusterkiem)
-Ty Maju jesteś piękna ale Twoja mama jest jeszcze piękniejsza"
tym mnie zaskoczyła i rozczuliła baaaaardzo
No i nieustannie nadziwić się nie mogę jak wielka jest jej miłość do książek, jak bardzo je chłonie i chce więcej, nigdy jej się nie nudzą, dla mamusi mola książkowego to wielka duma !!!
Zaskakuje mnie codziennie mądrością, pomysłowością, wytrwałością i tym dziecięcym optymizmem, tego my dorośli moglibyśmy się od dzieci uczyć :)
Cykoria22 (29 maja 2013 22:55)
Ciało jest ekstra! Tak! Ciało jest niesamowite, bo kryje w sobie tyle niespodzianek. Trzyletnia Lili jest nim zafascynowana. Taki choćby mózg - musi codziennie odpoczywać i niestety trzeba chodzić spać (O nieee!). Podobno w domu mamy mózg jabłkowy?! Ja nie widziałam, ale nie spieram się, bo u nas ostatnimi czasy można znaleźć wszystko:)) ...a wiecie, że ludzie też mają płuca, które wyglądają tak jak pupa!:) W sumie racja, choć nie wpadłabym sama na to:) ...a wiecie, że płuca palacza są czarne? Tylko czemu mamy płuca też są na zdjęciu czarne mimo że nie pali? ...a wiedzieliście, że skóra jest wodoodporna? ...a wiecie, że po zębach chodzą robaczki próchniaczki? ....a wiedzieliście, że "przedprzedszkolaki" wiedzą takie rzeczy? Ja nie:)) Mam jednak w domu małą "zaskakiwajkę", która kocha swoje ciało i codziennie dzięki swojemu mantrowemu "a dlaczego"oraz kultowym bajkom "Było sobie życie" poznaje jego zakątki. Aż strach się bać o co będzie pytać dalej:))) Jedno jest pewne - jeszcze nie raz mnie zaskoczy:))
Olga (29 maja 2013 10:18)
Co dziecko, co mama - codziennie jest jakieś zaskoczenie.
Niezauważalne dla ludzkości, dla makrokosmosu, ale na poziomie rodziny,
mikrokosmosu - wywołujące dumę, czasem salwy śmiechu lub ukradkową łezkę
wzruszenia :) Moim ostatnim zaskoczeniem jest początek atencji do niektórych
słów mojej trzylatki :) Aktualnie na topie: EWIDENTNIE i POZA TYM :) Najpierw
Ewa, na fali zachwytu nad pieskiem wujka, tłumaczyła mi, że moglibyśmy naszego
kota, no... zgubić! Żeby tego psa przygarnąć. W sensie jakiegokolwiek. A na
moje tłumaczenia, że zwierzaki to członkowie rodziny i że szanujemy je,
kochamy, nie porzucamy, dbamy o nie, bo gdy ich zabraknie będzie nam bardzo
smutno odpowiedziała: - To ja cię, mamo, ewidentnie wtedy przytulę. Poza tym
lubię cię przytulać! ;D
Anna Hałuszczak (29 maja 2013 13:50)
Moje dzieciaki nieustannie mnie zadziwiają. Czym? Tym, że są ze sobą tak zżyte i że zawsze sobie pomagają.
Ostatnio siedziałam w pokoju, a w pokoju obok bawiły się moje maluchy. Nagle Darek (2 latka) się przewrócił. Na to jego siostra Karolinka (3,5 roku) zaraz do niego podbiegła, pocałowała go w kolanko mówiąc: "no już nie płacz, już nie boli, a teraz chodź. Zaprowadzę Cię do mamusi i się przytulisz".
Bardzo mnie rozczuliła ta scena i byłam bardzo dumna z mojej małej, dużej dziewczynki.
Moje dzieci kochają też żelki. Gdy zostały w opakowaniu trzy, każdy dostał po jednej, a ostatnią mój mąż postanowił dać Karolci - ponieważ podeszła po nią pierwsza. Ona wzięła żelkę i dała ją bratu mówiąc "ja już zjadłam, masz braciszku, lubisz żelki".
Z kolei, gdy byliśmy w sklepie, Daruś zaczął śpiewać jakąś piosenkę. Sprzedawczyni tak to się spodobało, że postanowiła dać mu za to cukierka. A on na to swoim dwulatkowym językiem mówi - "jeszcze jeden, dla Karolinki!". Oczywiście dostał też cukierka dla siostry :)
Takie małe dowody siostrzanej i braterskiej miłości sprawiają, że każdego dnia na nowo odkrywam czym jest czysta i przeogromna miłość, jaką może się darzyć kilkoro ludzi - rodzina.
Bardzo mnie rozczuliła ta scena i byłam bardzo dumna z mojej małej, dużej dziewczynki.
Moje dzieci kochają też żelki. Gdy zostały w opakowaniu trzy, każdy dostał po jednej, a ostatnią mój mąż postanowił dać Karolci - ponieważ podeszła po nią pierwsza. Ona wzięła żelkę i dała ją bratu mówiąc "ja już zjadłam, masz braciszku, lubisz żelki".
Z kolei, gdy byliśmy w sklepie, Daruś zaczął śpiewać jakąś piosenkę. Sprzedawczyni tak to się spodobało, że postanowiła dać mu za to cukierka. A on na to swoim dwulatkowym językiem mówi - "jeszcze jeden, dla Karolinki!". Oczywiście dostał też cukierka dla siostry :)
Takie małe dowody siostrzanej i braterskiej miłości sprawiają, że każdego dnia na nowo odkrywam czym jest czysta i przeogromna miłość, jaką może się darzyć kilkoro ludzi - rodzina.
dziękujemy! pozdrawiamy wszystkich, którzy brali udział - świetna lektura, Wasze opowieści :)
OdpowiedzUsuńTak, fajne teksty, ale nie mogę się oprzeć... Śmieszne jest, gdy o swoim dziecku pisząc stosuje się wielką literę w zaimkach. Serio - bez przesady!
OdpowiedzUsuńKochane dzieciaki :) Ileż to szczęścia one potrafią przynieść :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dziewczyny!
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńA Basia to również jedna z trojga bohaterów moich baśni :)
A co powiecie o ksiazce "Piata fala pozadania"?! Mial juz ktos w swoich lapkach? Jestem ciekawa waszych opinii.
OdpowiedzUsuńPolecm konkurs :) http://blogi.szafa.pl/KONKURS/post/22186-wez-udzial-w-zabawe-zaplanuj-napad-na-szafe-i-zgarnij-lup-konkurs Do wygrania książki, bony na zakupy i wiele innych :)
OdpowiedzUsuń